piątek, 18 listopada 2011

Wokół Belwederu

Najwspanialsza część miasta. Z Karsplatz rozciąga się niesamowity widok na barokowy kościół św. Karola Boromeusza, dzieło Fischera von Erlach. Na wschód od kościoła znajdują się dwa pałace Belwederu oraz pałac Schwarzenbergów.
Belweder został wzniesiony przez Johanna Lukasa Von Hildebrandta jako letnia rezydencja księcia Eugeniusza Sabaudzkiego. Belweder usytuowany na łagodnym wzgórzu składa się z dwóch pałaców połączonych francuskim ogrodem zaprojektowanym przez Dominique'a Girarda. Godzinami mogłabym spacerować ocienionymi ścieżkami parku między Górnym i Dolnym Belwederm. Położony w najwyższym miejscu ogrodu, Górny Belweder cechuje bogatsza fasada niż w dolnym pałacu. Są tu wspaniałe wnętrza: Sala Terrena z rozległą klatką schodową i Sala Marmurowa zrobiły na mnie wielkie wrażenie. W pałacu obecnie mieści się Galeria Sztuki XIX i XX wieku, między innymi wspaniała kolekcja prac Gustava Klimta. Uwodzicielskie femme fatale, niedokończone rudowłose, perła Belwederu-,,Pocałunek" rzucają na kolana. Do dziś mam przed oczami erotyczne prace Schielego, krajobrazy Van Gogha, autoportret Gertsla.
W Dolnym Belwederze mieści się Muzeum Sztuki Barokowej. Można tu podziwiać obrazy Rottmayra, Grana, Trogera oraz rzeźby Messerschmidta i Donnera.
Cudny Belweder.

czwartek, 17 listopada 2011

Ja, Wiedeń i wszechobecna sztuka

Wiedeń. Kolejne miasto, które oczarowało, zelektryzowało, zahipnotyzowało. Kolejne miasto pełne  niesamowitej energii i magii co krok spotykanego dzieła sztuki. Zastanawiam się czemu mnie tu wcześniej nie było. W mieście Klimta, Hoffmanna, Mosera, Wagnera, Freuda. W Wiedniu średniowiecznym z księciem Fryderykiem II, w Wiedniu renesansowym pod rządami Habsburgów, w Wiedniu barokowym, kiedy pojawiały się znakomite siedziby arystokracji jak Pałac Zimowy Księcia Eugeniusza, w Wiedniu w czasach Marii Teresy, kiedy na ulicach słychać było dźwięki fortepianu Mozarta. I wreszcie w Wiedniu początku XX wieku, czasu kiedy po ulicach przechadzał się Wagner i Loos podczas gdy Freud rozwijał swą teorię psychoanalizy.
Jestem tu dziś. Podekscytowana zbiorami Kunsthistoriches Museum i Galerii Albertiny łapię chwilę wytchnienia. Wspólnie z przyjaciółmi siedzimy na Rathaus-Platzu, pijemy poncz podziwiając oświetlony blaskiem świątecznych światełek Ratusz. Ludzie wybierają prezenty, kupują pamiątki, oglądają piękne rękodzieła sprzedawane na świątecznym jarmarku. Pięknie tu, dobrze, że w końcu tu jestem.
A jutro pora na Belweder...